poniedziałek, 20 lutego 2012

Jest niedziela rano, budzę się, spoglądam na zegarek. Jest dopiero 7,30. Spoglądam na Maję-śpi, na D. też śpi. Uff. To znaczy, że mogę sobie jeszcze poleżeć. Zastanawiam się co mnie obudziło. Nagle słyszę w kuchni jakiś hałas. Ktoś tam jest. I nagle uświadamiam sobie, że przecież jest niedziela i Kuba jest w domu. Tylko co on tam robi? Słyszę dźwięk otwierania lodówki. Myślę- pewnie zgłodniał i wyciąga sobie jakiś serek. Znowu zamykam oczy z nadzieją, że może jednak jeszcze pośpię. I nagle... Czuję czyjś oddech na policzku. Otwieram oczy i słyszę:
- Wstawajcie, zrobiłem wam śniadanie!

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...