środa, 29 lutego 2012

Nasze hity

Czyli lista trafionych Majowych (i jeszcze po Kubusiowych) zakupów. Wśród morza rzeczy nabytych i dostanych najbardziej podpasowały nam:

  • - karuzela Tiny Love


  • Pierwszy obiekt zainteresowania Mai. Praktycznie od urodzenia. Potrafi ją zająć na długo i uspokoić. Mnie urzekła kolorystyką.

  • -mata edukacyjna Tiny Love 
  • Plusem są rozmiary. Jest jedną z większych mat dostępnych na naszym rynku. Kolorowa, ma fajne duże lusterko. przyjemną muzyczkę. Minusem jest tylko cena...

  • -książeczka również Tiny Love
  • (nie, nikt mi nie zapłacił za reklamę ich firmy, to czysty przypadek ;p)

  • Książeczka umila nam leżenie na brzuszku. Maję na razie najbardziej interesuje strona czarno- biała. Można ją przywiązać do łóżeczka.

  • -Julian Tuwim  Wesołe wierszyki
  • kiedyś ulubiona książka Kuby a teraz powoli i Mai, ciekawe obrazki no i oczywiście wierszyki- Lokomotywa itd.-klasyka

  •  

  • -książeczka Fisher Price
  •  
  • Odziedziczona po bracie. Była to jego ulubiona zabawka. Jako jedyna ze znanych mi zabawek ma dźwięki, które są miłe dla ucha. Kuba najpierw tańczył, klaskał przy nich a później śpiewał ciągle piosenki.

  • -pampersy Huggies


  • Są tańsze niż Pampersy, a jakość jest porównywalna. Jak do tej pory zero odparzeń...

  • -butelka Lovi


  • Reklamują, że nie zaburza prawidłowego ssania piersi i nie wiem czy to jest prawda, ale u nas się sprawdza.
  • Maja je ładnie zarówno z butelki jak i z piersi.

  • - stojak pod wanienkę
  • U nas jest to towar przechodni w rodzinie. Nie wyobrażam sobie kąpieli bez niego. Na pewno jest to ulga dla mojego kręgosłupa.

  • -gąbka misio do kąpieli
  • Niezastąpiona dla świeżych rodziców. Zwłaszcza jeśli trzeba kąpać maleństwo samemu. Poza tym wygodna i maluszek czuje się na niej bezpiecznie. Minus- trzeba często wymieniać.

  • -krem na każdą pogodę Nivea


  • -Sudokrem



  • Chyba jedyny krem, jaki testowaliśmy, likwidujący problemy pieluszkowe w ciągu kilku godzin.

  • -odciągacz do zatkanych nosków Frida


  • Tani i niezawodny.I gruszka poszła, a raczej poleciała, do kosza...

  • -łóżeczko z szufladą
  • Bo u nas ciągle brakuje miejsca w szafach...

  • -śpiworek do spania

Nie wiem jak u was, ale ja z Kubą miałam taką manię sprawdzania co chwila czy przypadkiem się nie rozkopał. I najczęściej tak było. Aż do nadejścia ery śpiwora. Nie może być tylko za gruby.


To na razie wszystko, o czym pamiętam w tym momencie. Jak coś mi się przypomni to jeszcze dopiszę. O tych nietrafionych nie piszę. Może następnym razem. Oj dużo ich było i pewnie dużo jeszcze będzie... W końcu Maja ma dopiero niecałe cztery miechy i jeszcze dużo przed nami....
 


A to na koniec. Dzisiejsze:








P.S.Mam nadzieję,że mnie nie zamkną za te wszystkie zdjęcia ;-)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...