Z okazji imienin (moich!) niespodzianki miały moje dzieci. Najpierw kurier przyniósł wcześniej zamówione puzzle piankowe. Miały służyć jako mata do zabaw na podłodze, ale okazało się, że mają dużo innych zastosowań (o tym kiedy indziej).
Hitem dnia była jednak huśtawka domowa dla Mai przyniesiona przez dziadków (używana, po córeczce mojej cioci). Maja z początku niepewnie do niej podeszła, ale kiedy zorientowała się do czego służy, nie chciała z niej wyjść.
No więc teraz mamy swoją własną prywatną i już nie musimy czekać w kolejce do bujania na placu zabaw!
I może wreszcie mama będzie mogła zrobić co nieco w domu...
Oprócz tego Kuba przytachał jeszcze do domu od babci całe pudło klocków Lego, które dostał już dawno, ale zawsze zapominaliśmy je zabrać. Będzie co odkurzać;p
Myślę, że mam moje dzieci z głowy na najbliższy tydzień ;p
A tutaj zdjęcia z naszego wczorajszego leniuchowania pod drzewkiem.
Chłopaki mieli grać w piłkę, ale została ona przywłaszczona przez Maję.
Chyba rośnie nam mała piłkarka ;p
Z głowy na tydzień?! Nie wierzę :P
OdpowiedzUsuńpuzzle fajne my też je lubimy, choć Synek już część porwał na kawałki :) Huśtawka fajna sprawa, Synek uwielbia się na niej huśtać na balkonie.
a te puzle to chronia przed upadkiem mocno ? szukam czegos co bedzie zabezpieczało Antka przed upadkiem jak raczkuje bo ryk jest nie z tej ziemi ;p
OdpowiedzUsuńMajka śliczna jak zawsze ;p
Puzzle w sprzedaży są o różnych grubościach. Nasze są z tych grubszych i są dość miękkie więc na pewno w jakimś stopniu chronią przed nabiciem guza. Nam chodziło o to, żeby Maja nie siedziała na zimnych panelach i nie ślizgała się tak jak to było na macie czy kocu. Jak na razie jesteśmy z nich zadowoleni :)
Usuńdziekuje bardzo za opinie o nich :) chyba w takim razie kupie je bo u nas prawie wszedzie płytki sa i boje sie Antka na sekunde samego zostawić /// ;/
Usuń