środa, 29 sierpnia 2012

Jesteśmy z powrotem

Długo nas nie było, oj długo!
Najpierw byłyśmy w szpitalu (wypisali nas po 7 dniach), a później mieliśmy awarię internetu, więc do Was też nie miałam jak zajrzeć. I tak oto zrobiło nam się trochę zaległości na blogu. Ale obiecuję nadrobić wszystko w najbliższym czasie. 

Dziś napiszę tak z grubsza co u nas nowego.
Maja już wyleczona, choroba prawie zapomniana, humor i, co najważniejsze apetyt, powrócił. Wydawać by się mogło, że choroba spowalnia troszkę rozwój i chęci dziecka do robienie nowych rzeczy, ale nie dotyczy to widocznie Mai. W szpitalu zaczęła nam wstawać w łóżeczku i chodzić za ręce. Teraz w domu nie ma mowy o siedzeniu. Stoi też coraz pewniej. Kombinuje ostatnio nawet, żeby trzymać się tylko jedną ręką.
Oprócz tego rozumie coraz więcej słów. I mówi świadomie tata.
Od paru dni też trenujemy samodzielnie jedzenie, na razie rękami, ale z dnia na dzień dochodzimy do perfekcji. Hitem są chrupki kukurydziane, zwykła bułka kajzerka i maliny. Te znikają najszybciej. Większe kawałki też zostały zaakceptowane, więc blender poszedł w odstawkę.

 Musimy się też pochwalić tym, że w końcu małej wychodzi pierwszy ząbek- lewa dolna jedynka!
Na razie jest to taka jak gdyby dziurka w dziąsełku i pod palcem czuć coś ostrego. Więc pewnie na dniach zobaczymy i ząbka.

Kuba szykuje się do zerówki. Dziś robiliśmy jeszcze ostatnie zakupy takie jak buty do przedszkola, strój na gimnastykę itd. Mówi, że już się nie może doczekać. Zapisaliśmy go w tym roku na dodatkowy angielski i planujemy jeszcze jakieś sztuki walki od września.
Oprócz tego robimy mu badania, ponieważ co jakiś czas wymiotuje w nocy tak bez większego powodu.Dziś robiliśmy badanie na poziom cukru. Okazało się, że jest w górnej granicy i będziemy musieli kontrolować to co jakiś czas czy nie wzrasta, i mocz. W przyszłym tygodniu Kuba idzie na usg brzucha. 
Przy okazji zaczynamy też ćwiczenia u logopedy, mamy wizytę kontrolną u ortodonty i powiedziano nam, że w tym wieku powinno się odwiedzić też okulistę, więc też zapiszemy się od razu, będzie z głowy.

Z milszych rzeczy napiszę, że Kuba od tygodnia jeździ na rowerze na dwóch kołach i od tego momentu rower stał się jego ulubionym zajęciem. A już myślałam, że on to się chyba nigdy już nie nauczy!

Wstawiam jeszcze zdjęcia z minionego tygodnia i zabieram się do czytania;)

Odkrywamy nowe tereny:



i zawieramy nowe przyjaźnie...

 
Zawsze znajdzie się coś przy czym można wstać...






Ale najintensywniej ćwiczymy stanie...



 ...a ci co stanie mają już opanowane, ćwiczą inne rzeczy...







2 komentarze:

  1. wiele się u Was zmieniło pod waszą niobecność. fajnie, że już jesteście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale nowości u Was! Cieszę się, że zdrówko wróciło i że pojawiają się ząbki:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...