Upalnie się zrobiło, więc od rana do wieczora spędzamy czas w ogrodzie.
Nasz basen miał małą awarię i przyszedł czas na zakup nowego. Musieliśmy więc wymyślić jakieś tymczasowe zastępstwo. Ponton idealnie zdaje egzamin a my myślimy i planujemy zakup czegoś większego, żeby i Kuba był zadowolony.
A w przerwach podjadamy pyszne porzeczki
(według mnie kwaśne jak cholera, ale Majce smakują bardzo)!
Ostatnio mało nas tutaj, ale chyba sami dobrze rozumiecie, że w taką pogodę aż żal siedzieć w domu.
My korzystamy z każdego promienia słońca i prosimy, aby taka pogoda została z nami aż do października.
cudownie u Was:) Maja ma takie prześliczne te ubranka, wygląda słodko!
OdpowiedzUsuńsuper!;) tak uroczo wyglada jak zrywa te owocki ;)
OdpowiedzUsuńaż do października??omg bez przesady :)
OdpowiedzUsuńMaja robi się podobna do brata :)
U nas Maja zrywa prosto z krzaczka maliny bądź poziomki
A ja tam bym się wcale nie obraziła. jak dla mnie to lato mogłoby trwać cały rok :))
UsuńKorzystajcie! U nas też upały i ciągle się smażymy:D
OdpowiedzUsuńWszędzie upały a na Mazurach przyjemny chłodek :)Ja tam akurat nie narzekałam na taką pogodę, ale i do nas idą te upały!
OdpowiedzUsuńoch już się doczekać tego ciepła nie mogłam:) Pozdr
OdpowiedzUsuńale wypasy!!! superrrr
OdpowiedzUsuń