Wrzesień nieubłaganie zbliża się wielkimi krokami a wraz z nim wiele spraw i masę rzeczy do załatwiania, przemyślenia. Trochę zmian w naszym życiu.
Lato się kończy. Wakacje praktycznie za nami. Kuba szykuje się powoli do zerówki . Do kupienia cała masa rzeczy począwszy od strojów na gimnastykę, buty do przedszkola, ale i ubrania na jesień, bo ze wszystkiego już powyrastał.
Dziś też dostaliśmy telefon ze żłobka, do którego składaliśmy papiery. Mieliśmy sami dzwonić w połowie wakacji, ale ciągle mam masę wątpliwości. Maja została przyjęta i może zacząć uczęszczać od 26 września. Do jutra mam podjąć decyzję czy zapisujemy ją czy nie.
Jeśli chodzi o mnie to chyba nie jestem na to jeszcze gotowa a co dopiero Maja. Z jednej strony zostałabym z nią jeszcze rok, ale z jednej pensji ciężko, przydałaby się druga. Obaw całe mnóstwo. Nie wiem też jak pogodzę pracę z odwożeniem dwójki dzieci rano i odbieraniem ich do 16,30, bo do tej godziny pracuje żłobek. Męża przecież ciągle nie ma.
Maja wciąż wydaje mi się jeszcze taka mała i tak bardzo zżyta ze mną. Zupełnie nie przyzwyczajona do zostawania z innymi osobami. Decyzja trudna, ale ciągle myślę, że przecież Kuba też poszedł jak miał dwa lata i wyszło mu to na dobre. Lubił chodzić, nauczył się wiele, stal się samodzielny i odważniejszy a to przecież ten sam żłobek i przesympatyczna Pani dyrektor, która ma do dzieci tyle serca i ciepła.
No i zawsze przecież możemy zrezygnować, jakby było coś nie tak.
Na razie cieszymy się jeszcze latem i staramy się zapomnieć o jesieni.
z moją chrześnicą
sąsiedzi teściów mają takie prawdziwe gospodarstwo
Maja była zachwycona świnkami
ulubieńcy Mai, nieodłączni towarzysze zabaw
nie ma to jak jagodzianka :)
Jejku, jaka pocieszna córcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Dziękuję, na pewno zajrzę :)
Usuńno musisz przemyśleć za i przeciw puszczenia małej do żłobka ja też poszłam do pracy i się cieszę :) powodzenia
OdpowiedzUsuńO ile ja bym była spokojniejsza gdybym mogła zostawić Maje pod opieką babci w znajomym dla niej miejscu...
Usuńtrzymam kciuki za pomyslne rozwiazanie spraw :)
OdpowiedzUsuńMajunia panieneczka cudna:)
Dzięki, na pewno się przydadzą :)_
UsuńNa pewno podejmiesz słuszną decyzję :) skoro możesz w każdej chwili zrezygnować, to może warto spróbować?
OdpowiedzUsuńSpróbujemy. Najwyżej, jak coś będzie nie tak, po prostu zrezygnujemy i poczekamy jeszcze ten rok.
UsuńZa rok Maja bedzie miała już trzy lata i może się uda z przedszkolem :)
rzeczywiście ciężka decyzja, tym bardziej, że taka z dnia na dzień do podjęcia, ale czsami tak najlepiej :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja nie lubię tak szybko podejmować decyzji. Szczerze mówiąc byliśmy już nastawieni na siedzenie w domu a tu taka niespodzianka. Czas pokaże czy dobrze robimy :)
UsuńOj, ciężkie chwile przed wami!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem dla kogo będą cięższe...
Usuńmasz tą komfortową sytuację, że możesz posłać Maję do znanego Ci, zaufanego żłobka. Może warto spróbować? Tak, jak sama napisałaś, nic na siłę, zawsze można zrezygnować, gdy będzie taka konieczność. Ja po drugiej ciaży pewnie szybko wrócę do pracy, szkoda będzie zostawić malucha, ale z drugiej strony kiedyś trzeba do tej roboty wrócić. Gdybym miała taki zaufany, sprawdzony żłobek na pewno byłoby mi dużo łatwiej:)
OdpowiedzUsuńNo i właśnie dlatego dziś podpisaliśmy umowę. Pani kierownik odpowiedziała na masę moich pytań i trochę mnie uspokoiła. Będzie dobrze :)
UsuńJa mam to szczęście, że jestem "jeszcze" w domu, nie myślę o żłobkach.
OdpowiedzUsuńMyślę, że wszystko się ułoży. Początki/zmiany są zawsze trudne, a potem będzie rutyna;)
Ja mam to szczęście, że jestem "jeszcze" w domu, nie myślę o żłobkach.
OdpowiedzUsuńMyślę, że wszystko się ułoży. Początki/zmiany są zawsze trudne, a potem będzie rutyna;)
Ale dzieciaki urosły :) całuski
OdpowiedzUsuńcięzka decyzja....cudne macie dzieciaczki:)))
OdpowiedzUsuńCudne dzieciaczki... :)
OdpowiedzUsuńLato się już kończy, nie mogę się z tym pogodzić ze jesień już coraz bliżej :)!
http://zarekeprzezzycie.blogspot.com/ na maila pialove@op.pl można wysłać maila swojego i zapraszam do siebie! :)
kciuki za żłobkową adaptację
OdpowiedzUsuń