piątek, 30 grudnia 2011

Nasza Maja zaczyna wydawać coraz to nowe odgłosy, od aaa, eee po ej, le, buu itd. Do tego robi te swoje coraz to nowe i śmieszniejsze minki. Mogłabym tak siedzieć i wpatrywać się w nią godzinami. Uwielbia też jak się do niej mówi, reaguje wtedy na dźwięk słów, słucha uważnie jakby starała się zrozumieć ich sens. Wtedy też wytrzymuje najdłużej bez marudzenia. Ale i tak jej ulubionym zajęciem pozostaje jedzenie. Albo chociaż trzymanie cycusia w buzi i nasłuchiwanie. Coraz częściej uśmiecha się do nas i wyraźnie rozpoznaje głos mój i D. Nie mówiąc o tym, że potrafi wypatrzeć mnie z daleka i zazwyczaj przypomina sobie wtedy, że może by coś zjadła. Popołudnia spędza u mnie na rączkach przy piersi, ssąc i przysypiając co chwila. Próby odłożenia jej do łóżeczka kończą się płaczem. Rośnie mała cwaniara...
Dzisiaj w domu cisza i spokój. Kubuś pojechał do babci, D. załatwia jakieś swoje sprawy a my siedzimy same, przysypiając co chwila. Jutro czekają nas urodzinowe zakupy. Kubuś 2 stycznia kończy 5 lat, ale planujemy mu zrobić imprezę dzień wcześniej. Będzie to niespodzianka dla niego. Tort upiekę jutro sama, prezent(znowu!!!) kupiony już dawno, szampan Picolo dla najmłodszych i może jakieś wino dla dorosłych... Oprócz tego oczywiście balony, bo dla Kuby urodziny bez balonów się nie liczą ;-))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...