czwartek, 29 grudnia 2011

Wyprawka cd.

 Dziś kurier przyniósł krzesełko do karmienia dla Mai. To już ostatnia część z wyprawki. I jesteśmy z niego naprawdę zadowoleni. Choć nie firmowe, wygląda na solidne i dobrze wykonane. A do tego po prostu ładne i funkcjonalne. I na długo starczy, ponieważ jest do 18kg. Rozkłada się też na płasko więc Maja będzie mogła już niedługo z niego korzystać. 


Nawet nie sądziłam,że jest aż taki duży wybór krzesełek. Różnią się zarówno ceną, od ok 70zł za drewniane po ok 400, nawet 600zł za firmowe. I te najdroższe z reguły mają mniej bajerów i są prostsze. Ale oczywiście firmowe. Nam zależało przede wszystkim na tym, żeby obicie  nie było ceratowe, żeby było duże siedzisko, oczywiście pasy dla bezpieczeństwa (Kuba miał krzesełko drewniane  i brakowało właśnie pasów),żeby składało się do małych rozmiarów i żeby miało cztery kółka do łatwego przemieszczania. Za to funkcje bujania itp. uważam za zbędne przy jedzeniu.
No więc nowy zakup stanął w pokoju, bo trzeba było oczywiście złożyć i sprawdzić czy wszystko jest ok, a Kuba stwierdził, że Maja zajmuje coraz więcej miejsca w ich pokoju. I, że on też by chciał mieć takie krzesełko...
Z okazji urlopu D. zrobiliśmy też wolne i Kubie. Siedzimy więc wszyscy w domu i lenimy się jak tylko jest to możliwe.Jutro Kuba jedzie do mojej mamy i zostaje już do Nowego Roku, a my spędzimy sylwestra  w trójkę w domu. Szkoda nam podrzucać już Maję babciom, zwłaszcza, że jest karmiona piersią. Może za rok się gdzieś wybierzemy. A na razie i tak chodzimy ciągle niewyspani więc zastanawiam się czy doczekamy w ogóle do 24 godz ;-)
Ja ostatnio usypiam wcześniej niż Maja, najczęściej podczas karmienia. Tym sposobem mała najczęściej zostaje u nas w łóżku i śpi z nami już do rana. I o świcie budzi nas swoim słodkim gadaniem. 
D. mnie ostatnio zaskakuje. Nie sądziłam, że aż tak bardzo zakocha się w córce. A teraz wpatrzony jest w nią jak w obrazek. Nosi ją, przytula, rozmawia, biega po aptekach w poszukiwaniu mleka  a nawet chodzi na spacerki kiedy tylko może. Najgorzej idzie mu przewijanie, zwłaszcza kiedy jest większa sprawa w pieluszce... Ale tyle mogę mu wybaczyć.Naprawdę w roli ojca maluszka odnalazł się znakomicie. Nawet na tapecie w jego komórce pojawiło się zdjęcie Mai, które pokazuje wszystkim. Nie spodziewałam się,że aż tak bardzo zaangażuje się w opiekę nad małą. Parę razy powiedział nawet, że gdyby miał mleko, mógłby z nią siedzieć w domu! Ciekawe jak wyszłoby to w praktyce? ;-0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...