Skończyło się na strachu. Po wizycie u lekarza okazało się, że wszystko jest w porządku :-)) . Razem z D. odetchnęliśmy z ulgą. Szkoda by było gdyby takie maleństwo musiało brać już jakieś leki a tym bardziej antybiotyk. Nasz pediatra, a mamy do niej duże zaufanie, stwierdził, że winą jest suche powietrze. Mieszkamy w blokach i mimo pozakręcanych kaloryferów, temperatura w mieszkaniu wynosi 25 stopni :-/ No więc czeka nas kupno nawilżacza o którym i tak myśleliśmy wcześniej. Jeżeli ktoś z was używa takowego, prosiłabym o poradę jaki wybrać, bo jestem zupełnie zielona jeśli o to chodzi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz