sobota, 11 lutego 2012

Kuba

 Dzisiaj trochę o Kubie. Dawno o nim nic nie pisałam. A ostatnio mocno mnie zaskoczył. Otóż dowiedziałam się, że ma żonę. Tak żonę! Nie dziewczynę, nie nierzeczoną tylko żonę. Oczywiście taka przedszkolną. Na imię ma Asia i  chodzi z nim do jednej grupy. A zaczęło się od tego, że D. zażartował , iż Kuba ma spierzchnięte usta bo pewnie się z kimś całował. Na to Kuba:
- No przecież Asia mnie pocałowała!
-Asia? A kto to jest Asia? -spytał D.
-No jak to kto? Moja żona.
-A masz tylko jedną żonę czy więcej?
-Jedną!
-A dlaczego akurat Asia?
-Bo miała na zajęciach taką samą książkę jak ja.

Ach, żeby nasze życie było takie proste...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...