sobota, 21 kwietnia 2012

Dzień zaczął się bardzo miło. Temperatura za oknem iście letnia, wreszcie!. Kuba czuje się już lepiej, jeszcze trochę leci mu z nosa. Rano więc poszliśmy testować nowy wózek. 
Śmiało mogę napisać, że to był dobry wybór. Lekko się prowadzi, Majka ma w nim dużo miejsca,i na pewno jest jej wygodnie.
Jedynie kolory na zdjęciach wyglądały trochę inaczej. Ale tak to jest jak się kupuje wózek przez internet...
Jedynym minusem są jego gabaryty, bo zajmuje dużo miejsca. Z wagą nie jest tak źle. Miałam przyjemność wnosić go już po schodach, co prawda na parter, ale sądzę, że dałabym radę wyżej.


Niestety dalszy ciąg dnia nie był już taki fajny. Wieczorem Mai zaczęło lecieć z nosa a później zaczęła rosnąć jej temperatura. Dostała Ibum i na razie śpi. Zobaczymy co będzie dalej... Łudzę się, że może do jutra jej przejdzie...

Już nie wiem co mam robić z Kubą. Co chwila przynosi jakieś zarazki do domu. Z przedszkola nie chcemy rezygnować, bo od września i tak musi chodzić do zerówki. Zresztą on uwielbia tam chodzić i na dobre by mu to nie wyszło.  Ma tam swoich kolegów i paru przyjaciół, nawet żonę. Nie mogę go też przecież zamykać u niego w pokoju zawsze kiedy ma katar, bo on i tak już przeżywa fakt posiadania młodszej siostry. Zresztą to jest raczej nie możliwe, żeby całkiem ich odizolować w tak małym mieszkaniu. Najgorsze jest to, że Kuba łapie tylko katar a u Mai rozwija się zaraz jakieś zapalenie :-/





1 komentarz:

  1. wiem jak Ci cięzko...my zrezygnowalismy, ale moj Jasko ma dopiero dwa i pol roku...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...