Jedzenie jest drugą, po cycaniu, miłością Mai. Gdy tylko widzi coś smacznego, od razu woła mniam mniam i pokazuje paluchem, co chce. Najbardziej lubi wszystko co zielone czyli kiwi, brokuły, ogórki kiszone, sałatę, winogrono. O dziwo jej sympatię mają też wszystkie zielone zabawki, zwierzątka, zwłaszcza żaby, ubranka. Po prostu wszystko co zielone jest najlepsze.
Maja do tej pory jadła głównie rękami. Podczas gdy ja podawałam jej jedzenie łyżką, ona co ciekawsze kąski łapała w rączki i sama wpychała do buzi. Od jakiegoś czasu zaczęłam dawać jej do ręki drugą łyżeczkę i na efekty nie trzeba było długo czekać.
Oto i one:
Maja, jak już wcześniej pisałam, lubuje się także w przeszukiwaniu szafek i wyciąganiu wszystkiego na podłogę. Potrafi zrobić bałagan dosłownie w pół minuty. Tak wygląda pokój po przejściu tornada:
Niestety sprzątanie zabawek wcale a wcale Mai nie interesuje...
Zdolna niunia!
OdpowiedzUsuńi prawie wcale nie narozwalała jedzenia po stoliczku .. kurcze zdolniacha mała !! :)
OdpowiedzUsuńZe stolika też wyjada :-D
Usuńi u nas tak wygląda pokój, najlepiej wziąc każdą zabawkę wyrzucić, rozwalić klocki, ukladanki i sobie pójśc, a później matak sprząta, by dziecko miało ponownie zajęcie :)
OdpowiedzUsuńZabawki to nic. Najlepsze są buty w przedpokoju, ubrania. No i oczywiście kuchnia. Tam to jest dopiero raj ;)
UsuńOj znamy te zabawy w kto zrobi większy bałagan :))
OdpowiedzUsuń