Jesień przyszła a wraz z nią sterty liści w ogrodzie, które tworzą doskonałą zabawę dla Mai.
Mama z Kubą grabią a Maja rozrzuca je z powrotem w ciągu dosłownie paru minut.
A co! Bez nich nie byłoby widać, że to jesień ;P
Katar i kaszel zażegnany.
W poniedziałek czeka nas żłobek-podejście drugie!
Piękne zdjęcia, a Maja niesamowicie gospodarna;)
OdpowiedzUsuńEmilka podobnie "pomaga".
OdpowiedzUsuńps. też gryzie wszelkie szaliki i chusty... co to za dziwny zwyczaj ;)
U nas chyba wychodzą piątki. Maja potrafi nawet kawałek bluzki wpakować do buzi :)
Usuńdobrze ją widzieć w zdrowiu i formie :)) Liście to super zabawa, chociaż mój synek jeszcze ich nie docenia :)
OdpowiedzUsuńJa cieszę się bardzo, że już wróciła do formy. Zupełnie inne dziecko niż w zeszłym tygodniu.
UsuńA synek doceni już wkrótce :)
U nas też tak wygląda pomaganie :)
OdpowiedzUsuńSprzątanie liści to mega zabawa :D
OdpowiedzUsuńŚliczna dziewczynka. Mój syn też lubi uczestniczyć we wszelkich pracach ogrodowych, głównie z dziadkiem. Oczywiście ta pomoc wygląda często bardzo różnie ;)))
OdpowiedzUsuń