Dziś pojechaliśmy się trochę podotleniać na wieś do rodziców D. A że pogoda dopisała większość czasu spędziliśmy na dworze. Uwielbiam zapach lasu i tą wszechobecną ciszę, o którą tak trudno w mieście...
A i dziadkowie też zadowoleni z wizyty, bo dawno nie byliśmy.
Oczywiście aparat został w domu więc zdjęć brak, ale wstawiam takie tam domowe :-)
Tu czekamy aż tata naleje wodę do wanienki :
Wygłupy z bratem:
A tak wygląda Kuba po zjedzeniu kanapki z Nutellą:
Coraz wyżej...
ślini się Maja bardzo, chyba na zęby idzie :)
OdpowiedzUsuńmy też cały dzień na dworze wczoraj. szkoda marnować taką pogodę.
Oj ślini się, ślini już tak miesiąc czasu a zębów nie widać, na razie ;p
Usuńlubię takie zdjęcia!!! te wspólne najlepsze!!!
OdpowiedzUsuńprosze usuń weryfikacje obrazkową!!!!!:)
OdpowiedzUsuńFajne dzieciaczki!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy