czyli przegląd z taty telefonu.
Patrze na te zdjęcia i nie mogę uwierzyć, że jeszcze niedawno była taka malutka.
Łysolka mała :)
Pierwsze próby siedzenia.
Z ukochanym tygryskiem.
Huśtawka.
Kiedy będzie już wiosna?
Tak wygląda Maja codziennie rano :)
Kitka.
U kolegi.
Ulubione miejsce. tygrys oczywiście też musi być.
Przed urodzeniem Mai na tapecie w telefonie męża byłam ja z Kubą. Przez cały czas jedno i to samo zdjęcie. Odkąd na świecie pojawiła się Maja, nasze zdjęcie zostało schowane gdzieś w pamięci telefonu a na tapecie króluje tylko córa.
Oczywiście wygląd naszych telefonów ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Maja jest oczkiem w głowie taty. D. zupełnie oszalał na jej punkcie.
Mąż zawsze tłumaczy, że nie ma różnicy między nimi, że kocha ich oboje. Jednak ja widzę, że kiedy mówi o córce (a mówi często) ma taki błysk w oku i uśmiech na twarzy. A ona ostatnio weszła w taki okres, że mama owszem ,jest dobra do pocieszania, usypiania itp, ale do zabawy i innych przyjemnych rzeczy najlepszy jest tata. To jemu przynosi kapcie, kiedy wraca do domu, to jego ciągnie za rękę, żeby poszedł z nią na spacer, do niego przyjdzie kiedy je obiad i tata ostatnio nawet lepiej karmi niż mama!
Rośnie córeczka tatusia.
Ja też zawsze byłam bardziej córeczką tatusia niż mamy. Zostało tak do tej pory. To z tatą zawsze miałam lepszy kontakt, to tata pocieszał, tłumaczył, zabawiał, rozweselał. On był zawsze tatusiem a mama po prostu mamą. I myślę, że ten schemat powtarza się bardzo często. Przykładów nie muszę daleko szukać.
I u znajomych i w rodzinie. Syn jest synem. Każdy mężczyzna chce mieć syna, ale to córki potrafią bezgranicznie i nieodwracalnie zawładnąć ich sercami .
coś w tym jest co piszesz, ja tez byłam i jestem córeczką tatusia, jego oczkiem głowie :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:)
Usuńale urosła :) śliczna jest:)
OdpowiedzUsuńKonkurs rozkręcił się na dobre, zapraszamy do oddawania głosów tylko do końca stycznia.
OdpowiedzUsuńDla przypomnienia bodziak do wygrania dla maluszka.
Majeczka nic sie nie zmienia na buzce :) ją też córeczka tatusia :)
OdpowiedzUsuńNie zmienia się? Mnie się wydaje, że zmieniła się bardzo...
Usuńjakie cudne ma oczęta :)
OdpowiedzUsuńmasz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję, na pewno zajrzę. :)
UsuńCoś w tym jest, sama jestem córeczką tatusia :) Mamy - wiadomo - ugotują, upiorą, posprzątają, to już nie mają siły na szalone wygłupy. Tatusie zawsze mają więcej chęci na zabawę - może dlatego, że nie spędzają tyle czasu z dziećmi co większość mam.
OdpowiedzUsuńTak, mężczyźni to tacy wieczni chłopcy,dlatego może lepiej rozumieją dzieci? ;)
UsuńCoś wiem o tym, córeczka tatusia, oczko w głowie;)
OdpowiedzUsuńMama jest tylko od jedzenia, ubrania i usypiania, do zabaw tatuś;)
Śliczna jest!
U nas to samo. Mama jest tylko od tych bardziej przyziemnych spraw. Dobrze, że mam jeszcze Kube :)
UsuńMoja mała ma identyczną piżamę jak Twoja na zdjęciu 4 od dołu.
OdpowiedzUsuńI też jest tatusiową córeczką. :)